• Strona Główna
  • Wygląd strony
    • Fullwidth Grid
    • Grid Layout
    • Standard
  • Facebook
  • Instagram
  • YouTube
  • Moje wpisy na Fotoblogia.pl
  • Portfolio
  • Kategorie
    • Produkty
    • Inne
    • Portret
    • Backstage
    • Miasto
    • Fashion
    • Krajobraz
    • Testy
    • Reportaż
    • Wnętrza
Na blogu znajdziesz zdjęcia z sesji modowych i podróży Na blogu znajdziesz zdjęcia z sesji modowych i podróży
Inne Krajobraz Miasto

What happened in Vegas stays in Vegas

Lut 06, 2016
by Kuba Kaźmierczyk
Comments: 4
Tags: 12-40, 4/3, 7-14, blog, ces, d5, d500, e-m1, fotoblogia, kazmierczyk, las vegas, micro, nikon, olympus, om-d, pen-f, stany, usa, wiza

Cześć! Jak pewnie widzieliście na Facebooku, na początku roku byłem w USA, a konkretnie w Las Vegas, gdzie gościłem na targach CES. O wyjeździe dowiedziałem się na niespełna miesiąc przed wylotem, ale nie mogłem przepuścić takiej okazji. Nie ukrywam, że było to nieco stresujące, bo trzeba było załatwić wizę. Jakimś cudem udało mi się umówić termin przed świętami. Porozmawiałem 5 minut z sympatycznym panem w okienku w ambasadzie i już po kilku dniach odebrałem paszport z wbitą wizą na 10 lat. Chyba więcej zajęło wypełnianie wszystkich papierów niż same formalności na miejscu.

Do tego Las Vegas jest jednak straszny kawał drogi! Startowałem z Wrocławia, potem krótka przesiadka w Monachium, a stamtąd lot do Nowego Jorku. Mimo że byłem już po drugiej stronie Atlantyku to na miejsce miałem prawie 6 godzin lotu. W Nowym Jorku przesiadłem się jednak w linie United, w których jak się okazało, korzystanie z systemu rozrywki jest płatne. Obok każdego monitora znajdował się terminal płatniczy. Pierwszy raz spotkałem się z czymś takim, ale w sumie cały lot przespałem. Do tego jeszcze spotkałem się ze śmieszną sytuacją, w której na lot do Las Vegas był spory overbooking. Przez megafony ogłaszali, że jeśli ktoś zdecyduje się na kolejny lot, dają hotel w Nowym Jorku, zapewniają kolejny lot i dają jeszcze 1000$. Gdyby kolejnego dnia o 10 rano nie pokazywali D5 i D500, to 1000$ chętnie bym przytulił ;). Wreszcie po 22 godzinach od wyjścia z domu dotarłem na miejsce, odebrałem bagaże i kierowca odwiózł mnie do hotelu. Sam hotel też był nietuzinkowy, bo pierwsze dwie noce spędziłem w hotelu Paris, który jak sama nazwa wskazuje, stylizowany jest na Paryż. Przed wjazdem stoi łuk triumfalny, a nogi wieży Eiffla zakotwiczone są w kasynie przy hotelowej „le recepcion”. O samym Las Vegas napiszę nieco później.

fot. Krzysiek Patrycy

Kolejnego dnia dołączyłem do reszty ekipy z Polski, bo jak się okazało, wszyscy lecieliśmy inaczej – przez Londyn, Chicago, Amsterdam itd. W sumie było nas czterech, z różnych redakcji – Optycznych, Foto Kuriera i Fotopolis. Dzień zaczęliśmy od śniadania, o 10 mięliśmy rejestrację uczestników, a o 11 zaczęła się oficjalna konferencja, na której Nikon zaprezentował model D5 i D500. Po oficjalnej prezentacji mieliśmy czas na 20 minutowe „touch and try” w sali obok i małą przekąskę. Potem zapakowali nas w autokary i wywieźli w góry zaraz za Las Vegas. Na nasze nieszczęście pogoda była po prostu paskudna – chmury wisiały 300 metrów nad ziemią, a do tego co chwile siąpił deszcz. Po 40 minutach drogi dojechaliśmy na miejsce, gdzie każdy z nas otrzymał plecak z niespodzianką – w środku mogliśmy znaleźć albo D5 albo D500. Oczywiście nie na własność, a na pierwsze testy w terenie. Samo miejsce, w które dojechaliśmy ciężko opisać. To była po prostu amerykańska chata w górach, wokół której porozrzucano trochę śmieci w postaci starych samochodów, znalazł się też rozbity samolot i trochę rozlatujących się stodół. Ciężko powiedzieć, że miejsce było ładne, ale na pewno bardzo klimatyczne. Niestety światła praktycznie w ogóle nie było, więc trzeba było pracować na ISO 1600-3200. Przez cały czas fotografowaliśmy nowymi Nikonami, ale niestety sloty kart były zaklejone, więc ze zgrania zdjęć na komputer nici. Nikon jednak pochwalił się nowymi czułościami ISO – ponad 3 mln w D5 i ponad 1.5 mln w D500. Oglądałem zdjęcia na ekranach aparatów i mogę stwierdzić, że to typowy marketing, a użyteczne ISO zostało przekroczone o minimum 3EV, choć oczywiście prawdę pokażą testy finalnych egzemplarzy. Same lustrzanki zrobiły na mnie jednak bardzo pozytywne wrażenie – szczególnie AF z 153 punktami i 200 RAW’ów w serii. Canon będzie miał naprawdę ciężki orzech do zgryzienia.

Po wycieczce oddaliśmy Nikony, dostaliśmy 30 minut na ogarnięcie się i poszliśmy na kolację w wieży Eiffla. Tam dorwaliśmy Japończyków, żeby wypytać o szczegóły samych aparatów, ale niestety nic więcej niż w oficjalnej specyfikacji nie udało nam się z nich wycisnąć.

Kolejny dzień na szczęście powitał nas piękną pogodą, ale tego dnia musieliśmy zmienić hotel. Zaczęliśmy od śniadania w hotelu, które było jedną wielką masakrą. Na talerzu znalazło się chyba wszystko – jajka, boczek, tosty, potem ciasta, gofry, a zwieńczyłem całość lodem z automatu. 2000kcal jak nic! Po śniadaniu przejechaliśmy do drugiego hotelu, gdzie zostawiliśmy bagaże. Stamtąd poszliśmy na nogach z powrotem pod hotel Paris, żeby zobaczyć trochę Las Vegas za dnia. Stamtąd taksówką pojechaliśmy na CES.

Sam CES jest po prostu przeogromny, wielki i olbrzymi! Do tego na targi przyjeżdża chyba z 40 milionów ludzi, więc w potężnych halach i tak panuje ścisk. A tak zupełnie poważnie to CES to największe na świecie targi elektroniki użytkowej, gdzie w ciągu tych kilku dni przyjeżdża około 200 000 odwiedzających. Z punktu widzenia fotograficznego – nic specjalnego. Photokina jest znacznie lepsza, ale jeśli ktoś lubi gadżety to będzie się czuł jak małe dziecko w sklepie ze słodyczami. Sam chętnie zobaczyłem trochę gadżetów, ale znacznie bardziej ciągnęło mnie żeby zobaczyć trochę samego Las Vegas. Wracając z targów trafiliśmy do świetnej knajpy Double Barrel, gdzie zjedliśmy po Big Motherfuckerze z frytkami. Big Motherfucker składał się buły, majonezu, kotleta, boczku, kawałka pieczonej świni, chipsów z głęboko smażonej cebuli. Zielonym dodatkiem były ogórki konserwowe. Kolejne 2000kcal, ale co tam ;), poza tym po zrobieniu tylu kilometrów po Las Vegas i samych targach nie zaszkodziło. Następny dzień wyglądał bardzo podobnie, czyli pobudka, śniadanie, targi i kolacja, przy czym w międzyczasie udało mi się wyskoczyć do Walmartu. Po prostu chciałem zobaczyć jak wygląda amerykański hipermarket. Jeśli tak wyglądałyby markety w Polsce to chyba bym umarł. Ciuchy były wielkości spadochronów, dział z mrożonkami i gotowym jedzeniem zajmował powierzchnię naszego tesco, a dział z warzywami połowy jego odpowiednika w przytaczanym tesco. Napoje sprzedawane są w galonowych, pękatych plastikowych butlach, a coca cola jest prawie tańsza od wody. Do tego po markecie pomykają grubasy na elektrycznych wózkach. Ale nie nie – im nic nie dolega, nie są niepełnosprawni, tylko po prostu nie chce im się chodzić między półkami.

Big Motherfucker!

Big Motherfucker!

A jak samo Las Vegas? Zwiedziłem trochę świata i muszę przyznać, że nie zrobiło na mnie zbyt wielkiego wrażenia. To po prostu sztuczna tandeta wybudowana na środku pustyni. Idąc główną ulicą Las Vegas Boulevard mijamy hotel w kształcie piramidy, potem w kształcie zamku, naprzeciwko którego stoi Statua Wolności i replika Empire State Building. Kawałek dalej mamy wspominany hotel Paris. Niedaleko stamtąd znajdziemy atrapę Wenecji – hotel Venetian. Hotelowi Paris miałem szansę przyjrzeć się najdokładniej i niestety jeśli ktoś widział prawdziwy Paryż czy prawdziwy zamek, wszystko wydaje się strasznie tandetne. To jak dykta oblepiona gipsem i pomalowana. Do tego nazwy le elevators czy le restrooms, mające oddać francuski klimat, mi raczej kojarzą się z kiczem i tandetą. Do tego dosłownie wszędzie są automaty do gry. Wszędzie! Po wyjściu z samolotu – automaty, obok recepcji automaty i wielkie kasyno – na każdym kroku, każdym! Oczywiście – z tego słynie Las Vegas, ale nie spodziewałem się bijącego zewsząd hazardu na taką skalę. O ile architektoniczne miasto jest paskudne to sam klimat jest naprawdę spoko. Ludzie wszędzie są bardzo pomocni, uśmiechnięci i otwarci. Za to duży plus! Do tego za miastem rozpościera się piękny widok na góry!

Hotel Excalibur to chyba najbrzydszy budynek w Las Vegas. Faszyn from Raszyn, ver. USA.

Hotel Excalibur to chyba najbrzydszy budynek w Las Vegas. Faszyn from Raszyn, ver. USA.

Niestety czasu na samo zobaczenie Las Vegas było bardzo mało – to był typowo służbowy wyjazd, gdzie pierwszy dzień spędziłem od A do Z na eventach z Nikonem. Kolejne dwa dni to głównie targi i walczenie z jetlagiem. Nie było opcji – codziennie wstawałem o 5:30 i do 9:00 miałem trochę czasu na pracę i relacjonowanie wydarzeń z CES, a o 22 sen łamał niemiłosiernie. 9 godzin różnicy w czasie to już hardcore, szczególnie przy trzydniowym wyjeździe. Przed wylotem pojechałem wcześniej na lotnisko, skąd miałem lot do Denver. Tam czekałem na kolejny lot do Frankfurtu, który jednak opóźnił się o ponad godzinę i niestety nie udało się jej nadrobić na tak długim locie. Tylko cudem udało mi się przebiec na samolot do Wrocławia. Bardzo nie chciałem kiblować w Niemczech, szczególnie że kolejny lot miałem dopiero kolejnego dnia. Niestety moja walizka tyle szczęścia nie miała, bo przyleciała dopiero kolejnego dnia, na szczęście cała i zdrowa :).

A zdjęciowo? Jak pewnie widzicie – nic szczególnego. Trzy dni na miejscu, na dodatek w pracy nie sprzyjają robieniu zdjęć, więc kadrów nie ma zbyt dużo i też nie są szczególnie ciekawe, ale coś się znalazło :). Wziąłem ze sobą Olympusa OM-D E-M1 z obiektywami M. Zuiko Digital 7-14 mm f/2.8 i 12-40 mm f/2.8, czyli UWA i standardowy zoom. Wszystko, łącznie z komputerem spakowałem do torby Lowepro Classfield 200 AW. Sam aparat za dużo miejsca nie zabrał, ale to najmniejsza torba jaką mam, która mieści laptopa. O ile bardzo lubię tę torbę, to jednak po pierwszym dniu zmieniłem ją na plecak, w którym wręczano nam D5/D500. To prosty model Crumplera, ale na wyjeździe sprawdził się zdecydowanie lepiej. Osobiście nie przepadam za plecakami – zazwyczaj wyglądają mniej elegancko niż torba (choć czekam na testy serii StreeLine od Lowepro), ale jeśli chodzi o wygodę podczas długich wędrówek, znacznie przewyższają torby. Do tego jeśli nie ma upałów, nie trzeba przejmować się, że po zdjęciu go z pleców, na koszulce będziemy mięli mokre plamy. Po przyjeździe przeprosiłem się z Lowepro 22L AW, i chyba zacznę go używać, bo leży u mnie od ponad 2 lat nieużywany. Mimo wszystko jestem bardzo ciekaw wspomnianej serii StreetLine, bo na zdjęciach wygląda obiecująco. W plecakach nie lubię przede wszystkim tego, że jeśli założę normalne ciuchy to plecak z wielkim napisem Lowepro i sterczące paski za nic do tego nie pasują. Zobaczymy ;).

Przez opóźniony B747 mój bagaż doleciał dopiero dzień później

Przez opóźniony B747 mój bagaż doleciał dopiero dzień później

A jak sprawdził się sprzęt? Jego największą zaletą było to, że jest naprawdę lekki, mimo że to najwyższy model i jasne f/2.8 obiektywy. O samym E-M1 pisałem już nie raz i nie zmieniam zdania na jego temat. Jest megawygodny, ma wielki wizjer, świetną stabilizację i błyskawiczny autofokus. Niedawno trafił jednak do mnie PEN-F i niestety E-M1 wygląda przy nim jak brzydkie kaczątko. O samym PENie-F pisałem w poprzednim wpisie, i zabieram go w poniedziałek do Portugalii, skąd niebawem też będę wrzucał wpis ze zdjęciami. Pierwszy raz miałem do czynienia z obiektywem 7-14 mm f/2.8 i jest naprawdę świetny – bardzo dobrze radzi sobie z wysokimi kontrastami, rewelacyjnie niweluje dystorsje, nie aberruje. Ma jednak wadę – potężnie łapie bliki. O ile mi to niespecjalnie przeszkadza, szczególnie że flara ma ładny wygląd równych koralików, to przy fotografii wnętrz, mogłoby być to uciążliwe. Na wyjeździe sprawdził się jednak świetnie.

Jeśli chodzi o obróbkę to postanowiłem trochę pobawić się kolorami. W końcu to żadna profesjonalna relacja, poza tym trzeba było czymś przełamać paskudną pogodę pierwszego dnia. Wszystko zrobiłem z poziomu Lightrooma przy pomocy krzywych i split tonningu i tyle. To co, widzimy się po Portugalii?



Miasto Reportaż

Madryt – październik/listopad 2010

W weekend na przełomie października i listopada wybrałem się z rodziną do Madrytu. Pomijając loty samolotem, których nie cierpię było naprawdę świetnie! Największe

Lis 04, 2010
Kuba Kaźmierczyk
2 Comments
Inne Krajobraz Miasto Testy

Burj Khalifa – Dubai Mall

Tytułowe słowa najbardziej zapadły mi w pamięci z mojego ostatniego wyjazdu do Dubaju, bo tak nazywa się przystanek metra, na którym wysiadałem najczęściej.

Paź 06, 2014
Kuba Kaźmierczyk
11 Comments
Newer Posts
Older Posts

O autorze

Jakub Kaźmierczyk - fotograf, bloger i redaktor. Na co dzień realizuje liczne sesje zdjęciowe - nie straszne mu kulinaria, wnętrza czy zdjęcia biznesowe. Jest autorem licznych poradników o fotografii, jak również jednej z największych w Polsce baz wideoporadników o postprodukcji zdjęć. Po pracy spełnia się w sesjach portretowych, kocha podróżować. Jest zakręcony na punkcie gadżetów technologicznych i uwielbia dobrą kuchnię. Twierdzi, że fotografia to najlepsze, czym można się zająć - w końcu łączy się pasję z pracą. Ambasador firm Olympus, WD i Peak Design.

Śledź mnie na Instagramie

  • Na dobranoc Amelia  Hasselblad X1D  90 mm
    2 lata ago by jakub.kazmierczyk Na dobranoc Amelia ☺️. Hasselblad X1D + 90 mm + Profoto B1 + Deep Silver Umbrella XL.  #portrait   #model   #photographer   #modelka   #fotograf   #portret   #lingerie   #hasselblad   #mirrorless   #mediumformat   #profoto 
  • Takie warsztaty dzisiaj  Fotografowanie Hotelu Puro to czysta przyjemno!
    2 lata ago by jakub.kazmierczyk Takie warsztaty dzisiaj . Fotografowanie Hotelu Puro to czysta przyjemność!  #interior   #puro   #krakow   #interiorphotography   #tripod   #backstage   #olympus   #wacom   #3leggedthing   #manfrotto   #bts   #backstage   #photographer   #fotograf 
  • Na dzisiaj troch architektury Dubai Mariny Dopiero za 6 razem
    2 lata ago by jakub.kazmierczyk Na dzisiaj trochę architektury Dubai Mariny. Dopiero za 6. razem udało mi się tam dojechać ze statywem, po zmierzchu . Sprawdźcie też moj kanał na YT ❗️- opublikowałem tam niedawno film, w którym mówię o tym, co sądzę o zasadach TFP . E-M1 II + 7-14 Pro.  #dubai   #dubaimarina   #night   #lights   #city   #citybynight   #architecture   #architecturephotography   #skyscraper   #photographer   #landscape   #cityscape   #mirrorless   #olympus 
  • Dzisiaj troch soca z pattyfox92  Ostatnio polubiem skoczne zdjcia
    2 lata ago by jakub.kazmierczyk Dzisiaj trochę słońca z  @pattyfox92  ☀️. Ostatnio polubiłem skoczne zdjęcia i ostre światło . E-M1 II + 17 Pro . Al Seef / Dubai.  #photography   #photographer   #model   #modelka   #fotograf   #olympus   #mirrorless   #dubai   #mydubai   #naturallight   #jump   #dress   #portrait   #fashion   #alseef 
  • Pierwszy strza z Hasselblada X1D  Ju wiem ze moje
    2 lata ago by jakub.kazmierczyk Pierwszy strzał z Hasselblada X1D . Już wiem, ze moje komputery nie lubią 120 megabajtowych Rawów . Przed obiektywem Amelia ☺️. 90 mm, 1/2000s, f/3.2, ISO100 + Profoto B1 + Deep Umbrella Silver XL z dyfuzorem + tło pepper backdrops.  #hasselblad   #x1d   #profoto   #portrait   #photographer   #fotograf   #modelka   #model   #studio   #portrait   #studio   #portraitphotography   #mirrorless   #flash 
  • Dzisiaj z kolei zabraem si za fotografowanie nocnego krajobrazu
    2 lata ago by jakub.kazmierczyk Dzisiaj z kolei zabrałem się za fotografowanie nocnego krajobrazu .  #city   #cityscape   #night   #cityview   #dubai   #mydubai   #dubaimarina   #photographer   #fotograf   #mirrorlessgeeks 
  • Takie zdjcia dzisiaj  W sumie 3 lokalizacje kilka stylwek
    2 lata ago by jakub.kazmierczyk Takie zdjęcia dzisiaj ☀️. W sumie 3 lokalizacje, kilka stylówek, więc będzie co obrabiać po powrocie do Polski. Pogoda też daje radę . Przed obiektywem -  @pattyfox92   #dubai   #photoshoot   #arab   #uae   #model   #modelka   #photographer   #fotograf   #mirrorlessgeeks   #alseef 
  • Urlop mode ON  fotograf photographer holiday wakacje dubai dubaj
    2 lata ago by jakub.kazmierczyk Urlop mode ON ☀️  #fotograf   #photographer   #holiday   #wakacje   #dubai   #dubaj 
  • Wreszcie byy mae testy Hassela  wroclaw portrait fashion mirrorless
    2 lata ago by jakub.kazmierczyk Wreszcie były małe testy Hassela .  #wroclaw   #portrait   #fashion   #mirrorless   #mirrorlessgeeks   #hasselblad   #x1d   #photographer   #model   #fotograf   #modelka 
  • Czasem czowiek wyjdzie tez na imprezk  Towarzystwo foto prawie
    2 lata ago by jakub.kazmierczyk Czasem człowiek wyjdzie tez na imprezkę . Towarzystwo foto prawie w komplecie .  #photographers   #party   #coctail   #olympus 
  • Nowy badass in da house  Doszedem do wniosku e
    2 lata ago by jakub.kazmierczyk Nowy badass in da house . Doszedłem do wniosku, że trzeba uzupełnić zasoby sprzętowe, i że nie chcę bawić się w półśrodki, więc przyszedł czas na średni format. Już nie moge doczekać się pierwszych zdjęć ! I jak pięknie komponuje się z PENem-F !  #hasselblad   #x1d   #mirrorlessgeeks   #mirrorless   #gear   #camera   #olympus   #photographer   #photography   #camera   #mediumformat 
  • apcie jeszcze troch soca  Znowu Amelia i znowu Londyn
    2 lata ago by jakub.kazmierczyk Łapcie jeszcze trochę słońca ☀️. Znowu Amelia i znowu Londyn . EM-10 II + 25 Pro.  #london   #greatbritain   #autumn   #photographer   #portraitphotography   #orangeandteal   #mirrorlessgeeks   #portrait   #model 
  • Niedawno miaem okazje fotografowa dla Hells Pizza  W sumie
    2 lata ago by jakub.kazmierczyk Niedawno miałem okazje fotografować dla Hells Pizza . W sumie do zrobienia było 21 pizz i inne dania . Tu kilka zdjęć. Całość zrobiona E-M1 II z 12-40 Pro, który w sumie cały dzień zawieszony był 2 jakiś metr nad strołem na statywie Avenger .  #food   #pizza   #foodphotography   #foodporn   #photography   #photographer 
  • Jeszcze troch soca z Wielkiej Brytanii  EM10II  25Pro
    2 lata ago by jakub.kazmierczyk Jeszcze trochę słońca z Wielkiej Brytanii ☀️. E-M10II + 25Pro .  #model   #portrait   #portraitphotography   #autumn   #orangeandteal   #photographer   #photography   #mirrorless   #mirrorlessgeeks 
  • Wczoraj wyszo soce wiec trzeba byo zrobi zdjcia ! Jesie
    2 lata ago by jakub.kazmierczyk Wczoraj wyszło słońce, wiec trzeba było zrobić zdjęcia ! Jesień ma ten plus, ze nawet w południe słońce nie jest zbyt wysoko. Tym razem sięgnąłem po E-M10 Mark II i obiektyw 25 Pro . Obróbka to jakies 5 minut, zrobiona na touchpadzie  #portraitphotography   #portrait   #naturallight   #model   #photigrapher   #autumn   #retouch   #london   #orangeandteal 
  • Dla odmiany dzisiaj fotografowaem EM10 Mark II i tym razem
    2 lata ago by jakub.kazmierczyk Dla odmiany dzisiaj fotografowałem E-M10 Mark II i tym razem nie we Wrocławiu, a w Londynie .  #photoshoot   #portrait   #fashion   #fall   #sunlight   #olympus   #naturallight   #bts   #backstage   #mirrorlessgeeks 
  • Podrzucam co jeszcze z ostatniej szybkiej sesji we Wrocawiu Tym
    2 lata ago by jakub.kazmierczyk Podrzucam coś jeszcze z ostatniej, szybkiej sesji we Wrocławiu. Tym razem za światło odpowiada  @massimodutti  . Mod.  @aveelline  , mak.  @nala_makeups  . E-M1 II + 45 Pro.  #portrait   #night   #fashion   #model   #photographer   #makeup   #blackdress   #city   #olympus 
  • Dzisiaj w allegropl  backstage gear profoto avenger manfrotto 3leggedthing
    2 lata ago by jakub.kazmierczyk Dzisiaj w  @allegropl  .  #backstage   #gear   #profoto   #avenger   #manfrotto   #3leggedthing   #productphotography   #bts   #behindthescenes   #tethertools 
  • Tak na szybko z wczoraj  Pogoda nie dopisaa ale
    2 lata ago by jakub.kazmierczyk Tak na szybko z wczoraj . Pogoda nie dopisała, ale zdjęcia wyszły . Mod. Ewelina, makeup.  @nala_makeups  Olympus E-M1 II + 17 Pro + stroboss 60.  #photoshoot   #night   #model   #city   #citylights   #photographer   #portrait   #fashion   #longexposures 
  • Dzisiaj robi zdjcia dla hellspizza w Szczecinie  Efekty ju
    2 lata ago by jakub.kazmierczyk Dzisiaj robię zdjęcia dla  @hellspizza  w Szczecinie . Efekty już niebawem .  #backstage   #foodphotography   #foodporn   #pizza   #bts   #behindthescenes   #photoshoot   #pizza   #food   #olympus   #profoto   #manfrotto 
Copyright Jakub Kaźmierczyk. All Rights Reserved.
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.ZamknijDowiedz się więcej