Nadrabiam zaległości! I mam nadzieję, że tak zostanie :). Ostatnio mam wreszcie więcej czasu na zdjęcia, a nie robienie tylko zdjęć Color Checkera
Witam Was!
Nie wiedziałem, że aż tak interesuje Was mój blog, bo dostaję mnóstwo wiadomości na GG czy przez PW na forach internetowych z pytaniami dotyczącymi nowych wpisów. Tak się składa, że jeszcze studiuję i ciężko mi robić sesję co drugi dzień :P. W każdym bądź razie jest nowy wpis ;). Zostałem poproszony przez firmę Starbucks do zrobienia sesji zdjęć na dzień przed otwarciem, jak również zdjęć z konferencji prasowej i samego otwarcia. Wszystko bardzo fajnie się złożyło, bo w Gdańsku mieszka mój kuzyn z narzeczoną, których planowałem odwiedzić już jakiś czas temu a jakoś nigdy nie mogłem zebrać się w sobie i odwiedzić Trójmiasto. Niestety z Wrocławia to strasznie daleko, bo 450km przez całą Polskę to przynajmniej 7 godzin jazdy. O ile zawsze narzekam na nasze drogi, o tyle trasa Wrocław – Gdańsk jest bardzo przyjemna, a na Autostradzie A1 i rozjazdach przy Bydgoszczy czuje się powiew zachodu.
Wpis ten będzie pomieszaniem dwóch typów zdjęć – kilku pokręconych kolorystycznie panoram i zdjeć samego Starbucksa.
Mimo, że zlecenie miałem przewidziane na poniedziałek i wtorek, w Gdańsku byłem już w sobotę popołudniu. Bardzo lubię całe Trójmiasto, więc niedzielę chciałem przeznaczyć na zwiedzanie. Na szczęście niedziela była słoneczna i ciepła, choć Wrocław jest dużo cieplejszym miastem. Popołudnie spędziłem na Gdańskim Starym Mieście słuchając niestworzonych, wymyślanych na poczekaniu przez kuzyna miejscowych legend. Dowiedziałem się między innymi o starym, stylizowanym na Londyński dworcu, który okazał się halą targową…
Późnym popoludniem udaliśmy się do Sopotu. Tu na prawdę odebrało mi dech w piersiach…ostatnio byłem tam trzy lata temu i nie zrobiło na mnie większego wrażenia. Widać, że Sopot dąży do stania się nadmorskim kurortem bez kompleksu tandety jak ma to miejsce właściwe we wszystkich wypoczynkowych miastach. Oczywiście nie obyło się bez zjedzenia oryginalnego Oscypka oznaczonego literką ®, czyli typowej dla Wybrzeża potrawie. Na końcu popularnego Monciaka, czyli ul. Monte Casino powstaje nowe centrum miasta z Domem Zdrojowym, Multikinem, Empikiem, różnego rodzaju kawiarniami i restauracjami na czele. Teraz na prawdę nie mamy się czego powstydzić, miasto iście Europejskie, tak samo jak ceny :P.
Ok, dość gadania o pierdołach, teraz o zdjęciach. Zdjęcia w Gadńsku robiłem z ręki Canonem 5DmkII z obiektywem 17-40L przy przysłonie 8. Bardzo lubię poszerzać sobie pole widzenia wykonywaniem panoram, o którym szerzej pisałem we wpisie o Portugalii. Nie wiem co mnie naszło, ale przy każdym zdjeciu postanowiłem pobawić się kolorystyką. Zastosowałem presety krzywych – fogy blue oraz county, doszedłem do wniosku, że zdjecia w cale nie muszą być poprawne politycznie, czyli mieć wszystkiego na swoim miejscu, zaakcentowanych mocnych punktów, a powinny cieszyć oko. Nie uważam ich za fotograficzny majstersztyk, natomiast bardziej jako miłą pamiątkę :). Jedno ze zdjeć nie jest panoramą – tu skorzystałem z techniki HDR, również z ręki :). Autobracketing +/- 2EV w trybie seryjnym – udało się :).
Poniedziałek i wtorek upłynęły pod znakiem Starbucksa. Jako, że nie posiadam Facebooka nie wiedziałem, że ta sieć kawiarni ma na Wybrzeżu tylu fanów. W dzień otwarcia, ponad 2 godziny wcześniej ustawiła się kolejka. Czułem na sobie troche dziwnych spojrzeń przemykając w normanych ciuchach pod zamkniętą kurtyną, ale obyło się bez rękoczynów :P. Samo wnętrze dobrze wpisuje się w klimat miasta. Różni się ono od wrocławskich kawiarni, jest bardziej surowe, industrialne. Mi osobiście kojarzy się to ze Stocznią Gdańską, a to chyba dobrze :). Szczerze mówiąc myślałem, że sam lokal będzie trochę większy, ale na prawdę nie ma na co narzekać. Niestety nie mam zdjęć z zewnątrz Starbucksa, ponieważ jeszcze w przeddzień otwarcia, kiedy robiłem sesję wnętrz, ekipa remontowa wylewała beton uniemożliwając zrobienie jakiegoś sensownego ujęcia. Sesja była utrudniona również przez to, że pracownicy Starbucksa ostro pracowali, przygotowując lokal do otwarcia. Na szczęście nie ma rzeczy niemożliwych, dlatego moją siłą perswazji udało mi się poprosić ekipę o umożliwienie mi wykonania zlecenia :).
Zdjęciowo? Również Canon 5DmkII z 17-40. Tu natomiast użyłem przysłony 16, dlaczego? W kawiarni jest dużo źródeł światła, a przy takiej właśnie przysłonie tworzą się ładne gwiazdki wokół lamp, obiektyw prezentuje ładną rozdzielczosć optyczną i generuje sensowną głębię ostrości.
Ostatnio spotkałem się z pytaniem, czy przysłona 4 wystarczy do fotografii wnętrz…trochę mnie to zdziwiło, bo przy tego rodzaju zdjęciach TRZEBA mieć statyw, bo ISO nie może przeraczać 200, a przysłona nie powinna być niższa niż 8. W tego typu zdjęciach potrzebujemy dynamiki tonalnej oraz znakomitej ostrości, tego nie dostaniemy przy ISO1600 i przysłonie 4.
Wszystkie zdjecia zrobiłem z wężykiem spustowym, na Sliku PRO 330DX przy przysłonie 16, czasach rzędu kilku sekund i ISO100. Skorzystałem również z techniki HDR, aby wyrównać ekspozycję między wnętrzem a zewnętrzem kawiarni. Nie jest to typowy, tandetny HDR z przerysowanymi kolorami, a tylko sprytne poszerzenie rozpiętości tonalnej :).
Mam nadzieję, że to nie ostatnie otwarcie Starbucksa, na którym będę miał okazję gościć w roli fotografa.
W przyszłym tygodniu – kolejny wpis :), na 90% beauty/glamour i może coś z krajobrazu miejskiego :).
Pozdrawiam!
Nadrabiam zaległości! I mam nadzieję, że tak zostanie :). Ostatnio mam wreszcie więcej czasu na zdjęcia, a nie robienie tylko zdjęć Color Checkera
Witam.
Po długiej nieobecności wracam. Ostatnio miałem bardzo mało czasu ze względu na natłok egzaminów, zaliczeń i temu podobnych. Na szczęście w międzyczasie znalazłem