Tytułowe słowa najbardziej zapadły mi w pamięci z mojego ostatniego wyjazdu do Dubaju, bo tak nazywa się przystanek metra, na którym wysiadałem najczęściej. Głos z głośników z mocnym, arabskim akcentem oznajmiał, że metro właśnie dotarło na stację „Burdżż Kalifa – Dubaij Mol”. Do Dubaju poleciałem po trzytygodniowym pobycie w Polsce